O stronie

Wpis 2

scr2

Wpis 2 – Kiedy jesteś w Dubaju...

Ach, Dubaj – klejnot w koronie Półwyspu Arabskiego, Miasto Tysiąca Świateł i Opowieści... i miejsce, gdzie nastąpił punkt zwrotny w moim życiu. Co można powiedzieć o Dubaju...

Jest obłędnie piękny. To takie piękno dobrze zrobionej silikonowej laski. Podziwiasz ją z daleka; jesteś nią wręcz oczarowany, gdy po raz pierwszy wchodzisz w jej bramy. Wszystko wydaje się błyszczeć, wszędzie luksus, który czeka na ciebie – pod warunkiem, że cię na niego stać. A jak już cię złapie swoimi pazurami, zaczynasz dostrzegać brzydotę kryjącą się pod piękną powierzchnią. Wieżowce z marmuru i chromu pełne są służby zbyt przerażonej, aby nawet spojrzeć na ciebie, gdy przechodzisz obok. Poczucie beznadziei i nędzy aż kipi w pobliskich slumsach otaczających jądro metropolii. Nawet w kościach tych dawno zmarłych i zapomnianych, zakopanych głęboko w fundamentach tego niedoszłego raju. Wszyscy opowiadają historie o tyranii, opresji i morderstwach.

Na początku wydawało się, że Maddox ma wszystko pod kontrolą. Na miejsce dolecieliśmy pierwszą klasą, jak przystało na ludzi, którzy aspirują do pierwszej ligi. Po drodze nawet poznawaliśmy trochę lokalne zwyczaje. To społeczeństwo jest podzielone sztywno na wiele warstw – od rodziny królewskiej przez mniej lub bardziej wpływowych szejków, doradców i biznesmenów aż po klasę niewolników, którzy są ledwie uznawani za ludzi.

Najemnik nie ma szans porozmawiać, ani nawet zobaczyć nikogo powyżej pewnej klasy, ale tak to już jest, a „klasa średnia” ma własne problemy i zmartwienia.

Na przykład pewien starszy biznesmen ma równie potężną żonę, która wpada z wizytą i jest tam młoda kochanka, której zdecydowanie nie powinna spotkać. Z kochankami jest tak, że zawsze robią coś i mają pewne oczekiwania. Czasami chodzi o pieniądze. Czasami o status, a czasami biedne dziewczyny rzeczywiście chcą wyjść za mąż i być szczęśliwe. Te kończą się najgorzej.

Tak było w naszym przypadku. Zadanie wyglądało na banalne. Wpadamy na kilka dni. Przekonujemy dziewczynę do wyjazdu z nami. Znikamy. Ona dostaje małe mieszkanie i tyle. Ze wszech miar hojna oferta. Ale co, jeśli ona po prostu nie zgadza się na to? A co jeśli jest jeszcze dziecko, które uważa za prawowitego spadkobiercę imperium swojego kochanka, skoro jego zimna, wyrachowana żona zrezygnowała z jakiejkolwiek rodzinności dla kariery? Daliśmy jej jedną noc na spakowanie się, ale gdy ją chcieliśmy zgarnąć, to wpadliśmy na nią, jej brata i całą bandę dzieciaków, które nie mają pojęcia w co się pakują.

Mówi się, że pustynia pod Dubajem jest przesiąknięta krwią, że tęskni za nią jako dziwaczną formą zapłaty za całą tę ropę, którą z siebie wypluwa. Jej pragnienie zostanie ugaszone tej nocy – przynajmniej tak podejrzewałem. Kiedy zaczęła się strzelanina, już dawno mnie nie było. Mam sporo za pazurami, ale nie jestem mordercą. Co dostaję w nagrodę? Rachunek za hotel i tani bilet do domu, a moich telefonów nie odbiera już nikt, kogo szanowałem przez całe moje dorosłe życie. Nikt nie chciał ze mną ponownie pracować, a jedynym pytaniem, które kołatało mi się w głowie było... czy potrafię dobrze kopać rowy albo układać towar na półkach...

Wyżej

Dołącz do akcji